6.06.2013

Krótka informacja.

Moi kochani, to ja. Tak, żyję, miewam się całkiem nieźle i nie, nie porzuciłam tego bloga, drugiego też nie. Miniony miesiąc był dla mnie katorgą. Konkursy, spotkania, kościelne sprawy, szkoła. Jako osoba nader ambitna, nie miałam czasu i chęci na nic, także na pisanie. Zmieni się to, w weekend zepnę się i naskrobię nową notkę, wrzucę coś na Once'a i powrócę do życia w blogowej społeczności. Zaległości nadrobiłam, czytam na bieżąco, komentuję z lekką obsuwą, ale staram się. No. Tyle chciałam powiedzieć. Tak więc, nie martwcie się, DuSiek nie umarła i nie zamierza Was zostawiać. Proszę o cierpliwość i całuję gorąco. ;*