* * *
Letni
wiatr świszczał cicho, łaskocząc mnie po twarzy. Zamknąłem oczy. Jeśli tego nie
zrobię, wiele stracę, co? Żeby jeszcze ta baba zrozumiała, jak cholernie się
boję. Westchnąłem głośno, niemal całkiem ignorując obecność reszty.
Przeczuwałem, że się zbliżają. Nie sądziłem jednak, iż pojawią się tak późno.
Cóż, dla mnie mogłyby wcale nie istnieć. Co takiego? Wątpliwości. Zmarszczyłem
lekko brwi. Myśli kotłowały się niebezpiecznie w mojej głowie. No dobrze,
powiem mu, ale co dalej? Zrozumie mnie? Wątpię. Odwzajemni uczucia? Prędzej
świnie zaczną latać. Przecież on nie wierzy w miłość! Pozostawi całą tę
sytuację bez słowa komentarza? Najpewniej. Odrzuci mnie? Jest też i taka
możliwość. Wyśmieje? Zacisnąłem dłonie w pięści. Moje zbolałe serce nie chciało
nawet rozważać tej opcji. Gdyby.. gdyby to zrobił, część mnie umarłaby.
Bezpowrotnie. Jeśli nie cały ja. Cholera, tak bardzo go kocham. Jestem żałosny.
Nawet nie umiem mu tego powiedzieć.
-
Chciałbym.. Tak bardzo chciałbym wyznać ci, co czuję.. – wyszeptałem cicho,
czując łzy pod powiekami.
-
Mówiłeś coś? – usłyszałem. Otworzyłem oczy. Nikki nachylał się nade mną,
patrząc uważnie. Prawie czułem jego ciepły oddech na twarzy. Zrobiło mi się
gorąco. Odwróciłem głowę w bok.
-
Nie. Przesłyszałeś się – stwierdziłem. Chyba mi nie uwierzył, bo uniósł tylko
brew, podnosząc się. Westchnąłem z ulgą.
-
A na co my właściwie czekamy? – zapytała Yoru, pojawiając się obok mnie.
Usiadłem, opierając się o jej plecy. Czułem się o wiele lepiej, od kiedy się
pogodziliśmy.
-
Na Elenę – mruknął Nick, rozglądając się dookoła. Wyraźnie jej szukał.
Prychnąłem cicho. I znowu ta dziwka. Przy niej nie mam żadnych szans. Nie, nie
wolno mi nawet tak myśleć!
-
Jak zwykle – warknęła ruda, przenosząc wzrok na niego. – Elena, Elena, Elena!
Odkąd się pojawiła, wszyscy inni zeszli na drugi plan, liczy się tylko ona!
-
Yoru.. – szepnąłem zaskoczony. Nie spodziewałem się tego po niej. Nikki, sądząc
po jego minie, najwyraźniej też nie.
-
Daj mi powiedzieć, Dei. Wiem, że nie tylko mnie to drażni. Ale musi ktoś temu
idiocie przemówić do rozsądku – uśmiechnęła się kwaśno. Skrzyżowała ręce pod
piersiami. – Powiedz mi Nick, czy jesteś hipokrytą? Laska skrzywdziła cię,
zostawiła bez słowa pożegnania. Teraz wraca, rujnując doszczętnie twoje dotychczasowe
życie, a ty się jeszcze na to zgadzasz? Mało tego, kręcisz się wokół niej, jak
piesek! Mały, żałosny, podniecony kundel – Nick wyglądał, jakby w ogóle go to
nie ruszało. – Powiedz mi, co jest z tobą nie tak? Przecież są inne osoby, dla
których jesteś bardzo ważny. Ona nie zasługuje… - urwała nagle. Chłopak
przeszył ją spojrzeniem czarnych oczu.
-
Skończyłaś już? – spytał. Jego mina wyrażała jedynie znudzenie. – Mogę teraz ja
coś powiedzieć? Owszem, Elena nie potraktowała mnie zbyt miło ostatnim razem.
Owszem, cierpiałem. Nie uważam jednak, aby niszczyła moje życie. Po prostu
przyjechała mnie odwiedzić. Jest moim gościem, więc oczywistym jest fakt, iż
się o nią martwię i pilnuję jej. Jeśli w twoich oczach wyglądało to na skakanie
wokół niej, to wybacz, ale tak nie było. Dałem sobie spokój z Eleną w momencie,
kiedy wyjechała z Wenecji. I nie zamierzam do niej wracać. Nie jestem aż tak
głupi, Yoru. Czemu mnie za takiego uważasz?
On..
Nie chce wrócić do Eleny. Więc.. To może głupio zabrzmieć, ale moje szanse
znacząco wzrosły! Może szczęście w końcu się do mnie uśmiechnęło?
-
Więc co zrobisz? Nie widzisz tego, że ona.. – Yoru wpatrywała się dziwnym
wzrokiem w Nicka.
-
Wiem, o co ci chodzi. Powiem jej, że nie jestem w stanie znów z nią być. I mam
świadomość, iż ona wciąż mnie kocha. Sama mi to wyznała – ostatnie zdanie
wyszeptał. Popatrzyłem na rudą. Chyba tylko ja to usłyszałem. Wtem zza krzaków
wyszła Elena. Krzyknąłem głośno, przyjmując pozycję obronną.
-
Co.. co ty tam robiłaś?!
-
Uspokój się, idioto. Nie musisz tak wrzeszczeć! – zakryła uszy dłońmi. Yoru
posłała jej mordercze spojrzenie. – Wracałam z głównej areny skrótem.
Uwierzycie, że żadnego takiego konkursu nie było?! Potem próbowali się jakoś
wytłumaczyć, ale im nie wyszło. Cholera! I jeszcze nie mogłam zmyć z siebie
tego świństwa – warknęła cicho. Zadrżałem. – Możemy pójść do wróżki później?
Chciałabym się przebrać. Wyglądam fatalnie!
-
No to idziemy do domu. Tylko, wiesz.. – Nick podrapał się po potylicy. Był
zakłopotany. Przybyłem mu z odsieczą.
-
My już byliśmy u tej wróżki, wiedźmo – uśmiechnąłem się złośliwie. Widok jej w
takim stanie był ucieleśnieniem wielu moich marzeń. No dobra, przynajmniej tych
mniej brutalnych.
-
Co? – otworzyła szeroko oczy. Przypominała teraz skopanego szczeniaka. – Beze
mnie?
Przez
chwilę czułem coś na kształt wyrzutów sumienia. Ale tylko przez chwilę.
-
Nie rób już tego takiej afery! – mruknęła Yoru, przewracając oczami. Kiwnąłem
głową, w pełni zgadzając się ze słowami rudej. Nick obdarzył nas chłodnym
spojrzeniem.
-
Nie przejmuj się nimi, Lena. Wybacz, ale zaciągnęli mnie tam siłą – uśmiechnął
się przepraszająco. Zacisnąłem zęby, licząc w myślach do dziesięciu. Boże, daj
mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę, to ich wszystkich rozpierdolę. – Ale nie
martw się, później mamy tam wrócić.
-
Cholera, jak gorąco – syknął Kaoru, odrywając się na chwilę od komórki. Jak ja
mu zazdrościłem. Zdobył swoją miłość bez żadnych kłopotów. A ja?
-
No, strasznie. Nie spodziewałam się, że tak dzisiaj będzie przygrzewać –
stwierdziła ruda, wachlując się ręką. Wiedźma usiadła obok Nicka i położyła mu
głowę na kolanach. Odwróciłem się, nie chcąc na to patrzeć.
-
Emm, co ty robisz? – spytał Nikki, stukając ją palcem w czoło.
-
Jak to co? Leżę – ziewnęła rozdzierająco. – Jesteś wygodny, wiesz? Spać mi się
chce.
-
Jak chcesz, to śpij – krew mnie zalała. – Ale byłbym wdzięczny, gdybyś opuściła
moje nogi.
-
Czemu? – wymruczała, twarzą wtulając się w jego podbrzusze. Yoru złapała mnie
za dłoń. Zauważyła emanującą ze mnie chęć mordu.
-
Uspokój się – szepnęła. – To tylko Elena, nie przejmuj się nią. Wierzę, że jak
mu wszystko powiesz, odprawi ją z kwitkiem.
-
Czy ty już zawsze będziesz optymistką? – spytałem cicho.
-
Na to wygląda. Ale nie uważam, że to źle. Ktoś w końcu musi cię podnosić, gdy
upadniesz, nie? – wyszczerzyła zęby. W duchu przyznałem jej rację.
-
Przeszkadza mi to – mruknął Nick, delikatnie, lecz stanowczo ją z siebie
zrzucając. Uśmiechnąłem się smutno, widząc jej zawiedzioną minę. Trochę jednak
jej współczułem. I zazdrościłem. Ona, nawet jeśli na to nie wygląda, wciąż ma
duże szanse. A ja? Ja nie. Ale powiem mu, wyznam swoje uczucia. Zrobię to dla
siebie samego. Wtedy poczuję się o wiele lepiej. A później niech się dzieje, co
chce. Jeśli trzeba – będę walczył. Lecz jeżeli nie – poddam się. I spróbuję
zapomnieć.
-
Wybaczcie – powiedziała nagle Yoru, zupełnie wytrącając mnie z natłoku myśli.
Dopiero teraz usłyszałem dzwonek jej telefonu. Ruda odebrała go, przyciskając
do ucha. – Słucham? Tak, jest ze mną. Tak, tak. Jasne. Zaraz będziemy –
wyłączyła się.
-
Kto to był? – zapytałem. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko.
-
Mama. Prosiła, abyśmy z Kao przyszli na obiad. W samą porę, bo głodna
zaczynałam się robić! – zawołała radośnie. – Te, braciak! Idziemy na obiad,
słyszysz?
-
Obiad? No to w drogę, siostrzyczko! – Kao podniósł się z trawy i otrzepał
spodnie. Wciąż pisząc ze swoją Riką, podszedł do siostry i pomógł jej wstać. –
Ruchy, bo obiad nam ucieknie! – zaśmiał się. Nick przeciągnął się leniwie,
drapiąc po głowie.
-
Dobry pomysł. My też na razie pójdziemy. Jest stanowczo za gorąco – stwierdził.
Elena kiwnęła głową.
-
I będę mogła się przebrać – posłała mu radosny uśmiech. Zdusiłem w sobie odruch
wymiotny.
-
Dokładnie. Spotkamy się tu wieczorem, co? Wtedy będzie mniej ludzi, a i
chłodniej się zrobi. Pójdziemy do Thei i wszystko wyjaśnimy – powiedział.
Rodzeństwo zgodnie pokiwało głowami. Wzdychając głośno, wstałem z trawy,
szukając w kieszeni słuchawek. Miałem dość. Musiałem się odciąć.
-
To my spadamy. Boże, jaka ja głodna jestem! – zachichotała Yoru, przytulając
mnie. Odwzajemniłem uśmiech, wyjmując splątane słuchawki. Zakląłem. Ruda
pożegnała się również z Nikkim, Elenę obdarzając niechętnym spojrzeniem.
Szatynka prychnęła tylko. Kao kiwnął głową i poszli. Odplątałem wszelkie supły
i wsunąłem słuchawki do uszu. Podpiąłem do komórki i załączyłem jakiegoś smęta.
Na tyle cicho, żeby słyszeć, co się wokół mnie dzieje.
-
My też już chodźmy. – mruknął Nick. Przytaknąłem. Elena od razu zaczęła z nim
rozmowę, której nie słuchałem. Całkowicie się wyłączyłem, puszczając głośniej
muzykę, a mój umysł zajęły fantazje. Niestety nierealne.
Zamek w drzwiach szczęknął cicho.
Pomieszczenie wypełnił dźwięczny, męski śmiech. Po chwili rozległ się także
inny, kobiecy, lecz nie mógł mu dorównać. Bynajmniej nie w moim przypadku. Z
wrażenia aż wyłączyłem lecącą piosenkę. Nick tak pięknie się śmiał.
-
Przestańcie! – burknąłem, czerwieniąc się. I wcale nie miało to związku z
powodem ich rozbawienia. Tylko z tym, że robiło mi się gorąco, gdy słyszałem
ten cudowny dźwięk.
-
Ale.. Nie mogę, po prostu! Szedłeś za nami i nie zauważyłeś, że mijamy słup?! –
ryknął Nick, próbując się opanować. Średnio mu to wychodziło. Skrzywiłem się
lekko.
-
Nie moja wina – warknąłem. Elena zaśmiała się głośno. Chętnie bym teraz zdusił
ten wstrętny chichot. Najlepiej dłońmi, albo jakimś szalem.
-
Przecież ostrzegaliśmy cię! Mówiliśmy: „Uważaj na słup” – zadrwiła. Nie
wytrzymałem.
-
Miałem słuchawki na uszach i nie słyszałem! Widzieć nie mogłem, bo się
zamyśliłem! Ciężko ci to zrozumieć, wiedźmo?! Może dlatego, że jesteś na to za
głupia?! – krzyknąłem. Elena przestała się śmiać.
-
Co ty powiedziałeś?! – podeszła do mnie, łapiąc za bluzę. Uśmiechnąłem się
złośliwie.
-
Nie dość, że głupia, to jeszcze głucha? Żałosne.
-
Mylisz się. To ty jesteś żałosny! Nie umiesz nawet.. – nie dokończyła.
Uderzyłem ją w twarz. Puściła mnie i cofnęła się kilka kroków. Na jej policzku
kwitł powoli piękny ślad.
-
Zamknij się! Nic nie wiesz o moich uczuciach!! – wybuchłem. Elena już chciała
odpowiedzieć i przy okazji zrewanżować się za cios, ale powstrzymał ją Nick,
wkraczając między nas. Był wściekły.
-
Wystarczy! Dość usłyszałem. Nie wiem, o co chodzi i mało mnie w tej chwili to
interesuje. Rozumiem, nie lubicie się, choć nie mogę zrozumieć, czemu, ale
przegięliście. Dei – zwrócił się do mnie – ile razy prosiłem, abyś hamował
emocje? – spuściłem tylko głowę, nic nie mówiąc. – Eleno – tym razem przeniósł
wzrok na nią – zawiodłem się na tobie. Myślałem, iż jesteś bardziej dojrzała.
-
To on zaczął! I mnie uderzył! – warknęła. Pojedyncza łza spłynęła po moim
policzku.
-
Nieprawda – wyszeptałem.
-
Coś mówiłeś, Dei? – Nick podszedł do mnie i złapał za ramię. Odtrąciłem jego
rękę, podnosząc głowę i patrząc Elenie w oczy.
-
Nieprawda! Od kiedy tylko się poznaliśmy, próbujesz mnie zniszczyć! Wiesz
doskonale, że nie pozwolę ci z nim być! Dlatego robisz wszystko, aby tylko mnie
upokorzyć! Nienawidzę cię! – ryknąłem, ledwo powstrzymując płacz.
-
Dei, o czym ty mówisz? – Nikki był zszokowany moimi słowami. Prychnąłem cicho.
-
Nie wiesz? To niech ona cię oświeci. Powiedz mu! No dalej, powiedz mu wszystko!
Plany, jakie snułaś, aby tylko się mnie pozbyć! – syczałem przez zęby. W końcu
poddałem się i zaniosłem szlochem. Poczułem ciepłe ramiona oplatające mnie w
pasie. Nick przytulił mnie do siebie i pogłaskał po głowie.
-
No już, spokojnie. Nie masz powodu do płaczu – szepnął cicho. Objąłem go,
szlochając w jego koszulkę. – Nie bój się. Nie pozwolę, żeby cię dalej
krzywdziła. Rozumiesz? – mruknąłem ciche „Yhym” w odpowiedzi. – Dei, spójrz na
mnie – powiedział. Posłusznie podniosłem głowę, patrząc mu w oczy. Uśmiechnął
się, kciukiem ścierając łzę z mojego policzka. Zarumieniłem się lekko. – Nie
płacz już, proszę. Bo zaraz sam się rozryczę i będziecie mieli – zachichotał.
Mimowolnie wyobraziłem sobie płaczącego Nicka i pokręciłem głową. To do niego
na pasowało.
-
Już.. już mi lepiej – wyjąkałem.
-
Na pewno? – zapytał. Przytaknąłem, siadając na fotelu. Okrył mnie kocem leżącym
nieopodal.
-
Nick – zaczęła niepewnie Elena – mógłbyś pokazać mi pokój, który mogę zająć?
Chciałabym się już przebrać i rozpakować.
-
Jasne. Idź już powoli na górę, zaraz do ciebie dołączę – powiedział. Wzięła
stojący nadal w progu bagaż i weszła po schodach na piętro. Nick kucnął obok
mojego fotela. – Zaraz wrócę. Uspokój się, dobrze? I błagam, nie płacz więcej.
Nienawidzę, gdy płaczesz. – Poszedł na górę, uśmiechając się ciepło. Skuliłem
się, zakrywając brodę kocem.
-
Ten pokój pasuje? – usłyszałem. Zaciekawiony nadstawiłem ucha. A nóż trafi się
coś godnego uwagi?
-
Tak, może być – mruknęła cicho Elena. Na szczęście echo niosło jej słowa po
całym domu. – I.. Nick, dziękuję.
-
Za co?
-
Za to, że.. mnie przyjąłeś. Przecież równie dobrze mogłeś mnie wyrzucić. Nie
zdziwiłabym się, gdybyś tak zrobił.
-
Nie umiałbym. Kiedyś byłaś dla mnie najważniejsza. Nie mógłbym tak po prostu
wywalić cię spod drzwi.
-
Kiedyś? Byłam? – w jej głosie słychać było ból. Zadrżałem.
-
Elena, ja.. Nie ma sensu, żebyśmy do siebie wracali. To i tak by nie wypaliło.
Przepraszam. Powinienem był wcześniej ci o tym powiedzieć. Niepotrzebnie
robiłaś sobie nadzieję.
A
jednak to powiedziałeś, Nick. Nie sądziłem, że się na to zdobędziesz.
-
Nie masz za co przepraszać. To ja.. mogłam się domyślić. Mam tylko jedno
pytanie.
-
Jakie?
I
wszystko ucichło. Akurat w takim momencie. Cholernie ciekawiło mnie to. Nie
miałem jednak odwagi wejść na górę. Po kilku minutach zszedł Nikki. Miał dziwną
minę. Włączył radio i usiadł na sofie, blisko mnie. Akurat leciała powolna,
smutna piosenka.
-
Piękna historia, prawda? – odezwałem się, mając na myśli tekst. Kiwnął głową w
zamyśleniu. Na dłuższą chwilę zapadła cisza. Nagle jakaś dziwna siła opanowała
moje serce. To był ten moment. Miałem tylko jedną szansę, musiałem ją
wykorzystać.
-
Nikki, ja.. muszę ci coś powiedzieć.
* * *
Stała w drzwiach, nie mogąc
zrozumieć tego, co do niej mówił. Miała wrażenie, że zaraz się rozpłacze.
-
Elena, ja.. Nie ma sensu, żebyśmy do siebie wracali. To i tak by nie wypaliło.
Przepraszam. Powinienem był wcześniej ci o tym powiedzieć. Niepotrzebnie
robiłaś sobie nadzieję.
Te
słowa ugodziły boleśnie w jej serce, drąc je na kawałki. Przegrała. Nie, nie
mogła przegrać. To, że teraz tak myśli, nie znaczy, że to nie może się zmienić!
Musi coś wymyślić, inaczej go straci. Na zawsze.
-
Nie masz za co przepraszać. To ja.. mogłam się domyślić. Mam tylko jedno
pytanie – wydukała z trudem. Nie zorientował się.
-
Jakie? – usłyszała. Wciągnęła go do pokoju i zamknęła drzwi, bojąc się, że Dei
będący na dole ich usłyszy. Musiała to wiedzieć, po prostu musiała.
-
Czy.. Czy ty i Dei jesteście razem? – spytała, obserwując uważnie jego twarz.
Jej słowa wprawiły go w osłupienie. Zaczerwienił się, spuszczając głowę.
-
Ja.. ja.. my.. cóż za absurd! Jak mogłaś pomyśleć o czymś takim? – oburzył się.
Obdarzyła go delikatnym uśmiechem.
-
Rozumiem.. – szepnęła. A więc nie
wszystko jeszcze stracone. – A teraz wybacz, ale pójdę się przebrać.
-
Tak, masz rację, idź – wyjąkał, unikając jej wzroku. Wyszedł z pomieszczenia.
Wyciągnęła z walizki czyste ubrania i skierowała do łazienki. Potem wzięła się
za rozpakowywanie bagażu.
Odetchnęła głęboko, prostując
obolałe kości. Wszystkie rzeczy były idealnie ułożone. Zajęło jej to tylko.. Zerknęła
na zegarek. Tak długo jej to zajęło?! Musiała natychmiast zejść na dół. Nie
mogła zostawić Nicka sam na sam z NIM na tyle czasu! Zamknęła cicho drzwi i
podeszła do schodów. Zeszła z nich ostrożnie, uważając, aby nie wydać żadnych
głośniejszych dźwięków. Nie wiedziała, czemu się skrada, ale serce jej
podpowiadało, że tak ma zrobić. Była już prawie na dole, gdy usłyszała:
-
Nikki, ja.. muszę ci coś powiedzieć.
Zaklęła
szpetnie, pokonując ostatni schodek i przypadając do ściany. Wychyliła się
lekko.
-
Więc mów – powiedział Nick, patrząc na Dei’a dziwnym wzrokiem. O nie. Czyżby on zamierzał..? Niemożliwe!
-
Ja.. – Dei wstał z fotela i usiadł obok Nicka. Spojrzał mu w oczy. Nie możesz mu tego powiedzieć, kretynie!
Słyszysz?! Nie możesz!!!
-
O co chodzi, Dei? Czy to coś ważnego?
-
Tak, to jest bardzo ważne. Proszę, nie przerywaj – szepnął blondyn. Dziewczyna
prawie zgrzytała zębami. Miała ochotę wparować tam i zepsuć mu ten piękny
nastrój, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa.
-
Dobrze. Więc co chcesz mi powiedzieć? – zapytał Nick, wpatrując się w niego
intensywnie.
-
Boże, jakie to trudne. Nick, ja..
On wcale tego nie mówi,
nic nie słyszę!
-
Ja..
Nie! Zamknij się, do
kurwy nędzy!
- Cholera. Ja..
Nienienienienienienienie!
-
Zakochałem się w tobie.
Nie, nie, nie!!
* * *
Kurwełę. Jak to czytam, to w uszach dzwoni mi dźwięk, którym czasem kończył się odcinek w pierwszej serii Sekai'a. Ci, co oglądali chyba wiedzą, co mam na myśli? (Jedyne, co mi przychodzi na myśl, to trutru, ale nie oddaje niestety nastroju.. ^^) Jak mi zaraz Wakabę puszczą (ending), to nie wyrobię.. :3 Może użyję niedługo do czegoś tą piosenkę?
I tym optymistycznym akcentem kończymy na dzisiaj! <3 Wszystkiego dowiemy (taak, ja też) się w następnej notce. XD Ale przyznam, sama siebie zaskoczyłam, wpierniczając narrację Eleny. :3 Nikt inny mi tam kurde nie pasował. :D No cóż..
Zapraszam na mojego nowego bloga. Serdecznie. To tyle.
Do zobaczenia następnym razem! Już przy rozdziale 3! <3
Elena strasznie mnie denerwuje. O.o No, ale dobrze, dobrze. Nerwy trzymamy blisko siebie, nie pozwalamy im biegać. Dobra bestia! Tak czy inaczej, bardzo dobrze, że Dei powiedział coś takiego swojej miłości. Wspomniałam kiedyś, że ja bardzo lubię wyznania miłosne? >D Jeżeli nie to by się przydało. Nigdy nie udało mi się przy żadnym popłakać, ale lubię czytać jak dwie postacie wypowiadają do siebie słowa: 'kocham Cię'. Ale chwila, moment! Cukierkowo być nie może. Właśnie dlatego Nakura nienawidzi romansów. Chociaż czasami zdarza jej się jakiś przeczytać, a nawet czasami obejrzeć. Ja wolę akcję, jak coś się dzieje. Fajnie, wyznać sobie miłość, ale nagle dzieje się coś, czego nikt tak naprawdę się nie spodziewał. I ja wiem, że ty zrobisz wszystko, by to opowiadanie zostało na poziomie, na jakim jest. Oczywiście, może wspiąć się wyżej. ;) Ale jak dla mnie, nie musisz nic zmieniać. Nie wiem czy Ci to kiedyś mówiłam, ale masz fajny styl pisania. Lekko się to wszystko czyta, więc nie mam żadnych problemów. A jak już to z czasem albo ogarnięciem własnego życia. ;)
OdpowiedzUsuńSkoro chodzi o cytat z ich rozmowy... Na przykład: 'dziubek, zamknij się i pisz test. Bo ja Cię zamknę'. Albo: 'muszę się uczyć biologii. chcesz ze mną? if you know what I mean.' Oczywiście, było tego dużo więcej, ale większość nie pamiętam. Pominę fakt, że ostatnio zakładali na siebie nogi na religii. Dość dziwny widok, ale z mojej perspektywy baardzo zabawny. ^-^
Hm, problem polega na mojej przyjaciółce. Ostatnio coraz mniej ją ogarniam i cały czas wydaje mi się, że ona może mieć o coś do mnie pretensje. Niby normalnie ze mną gada, a tu nagle się obraża i nie wiem o co chodzi. Jest zła, ale mówi, że nic się nie stało. Po dwóch - trzech dniach wszystko jest okey.
Niestety, nie zamienię się. Baaardzo potrzebuję tych dwóch tygodni, by nareszcie odpocząć. Sama jeszcze nie wiem jak wykorzystam ten czas, ale postaram się zrobić coś pożytecznego. Mam nadzieję, że mi się uda. ^.- Oczywiście, pisanie rozdziału poniekąd się w to wlicza. Jestem na dobrej drodze, by go zacząć! Hura i brawa wielkie dla mnie. Nakura-sama bierze się do roboty.
Yeeee, Nikuś powiedział Elenie, powiedział, powiedział! xD A ta, głupia, jeszcze ma nadzieje. I co myśli? Że jak zrobi coś Deiowi, to Nikki się o tym nie dowie? A figa! Znienawidzi ją (ja to wiem), nawrzeszczy, że jej nienawidzi (ja to słyszę) i wywali na próg z podpalonymi wcześniej ubraniami (mmm, już to widzę ;3).
OdpowiedzUsuńNoo, Deiuś, mistrzusiu ;3 Byle do przodu. Ostatnio chłopak był raczej przybity i przez tamta wywłokę (>< >< >< A wrrrr!) nie widział sensu w życiu, ale po takim wyznaniu Nikkiego aż chce się skakać! ;3
Co do tej końcówki: 21:49 mniej więcej http://video.anyfiles.pl/Sekai-ichi_Hatsukoi_-_02./Anime/video/8942
Aahhaahah XDDD Nie martw się, też Cię kocham miłością siostrzaną. xD A jakos mi tak się zrobiło romantycznie... Cały czas słucham piosenek FT Island i dotarłam do wiadomości, że jeden z moich ulubieńców juz nie jest w tym zespole, więc wiesz... złość i melancholia.
Chciałam w końcu pokazać Adasia (choć on mi wychodzi taki... no swój chłop. xD) Ale domyślna jest bestia i łączy go przeszłość i... w sumie wszystkie czasy z Mikołajem, więc jest uratowany. xD
Ja też zawsze filozofowałam... wczoraj moja mama stwierdziła, że jestem zdrowo trzepnięta. xD Ja mam pokój na górze, brat na dole - piszemy do siebie na gg... Od wierzeń starosłowiańskich przeszliśmy, a w sumie ja przeszłam do smoków xD Cała epopeja... czekaj, jak znajdę, to Ci podeślę. xD
"
Ksenia
19:54:00 Podczas burzy należy zasłaniać lustra, aby nie przyciągały piorunów. Przed uderzeniami pioruna można się skutecznie obronić wystawiając w oknie świecę, tzw. ”gromnicę”. Osobę trafioną przez piorun może tylko uratować zakopanie w ziemi aż po szyję. Obecność bociana na dachu budynku miała chronić domostwo od uderzenia pioruna. Nie wolno rozpalać ognia, bo zwiększa to ryzyko uderzenia pioruna w dom. Przed uderzeniem pioruna chroniły wianuszki, poświęcone w ósmy dzień po Bożym Ciele. Dzwonienie w dzwonnice kościelną miało uchronić ludzi od piorunów. Nie podchodzi się do okien w czasie burzy, ponieważ może to ściągnąć pioruny. Wstawianie w okno obrazka Matki Bożej chroniło przed uderzeniem pioruna w dom.
19:54:20
XD
19:54:32
trzeba skombinować boćka xD
Robert
19:55:41
skąd to wytrzasnęłaś
Ksenia
19:55:55
hehehe XD szukałam do opowiadania, kto władał piorunami w Rzymie xD
19:56:51
i znalazłam - Grecja, Zeus. Rzym - Jowisz. Starosłowiański - Perun. Wierzenia słowiańskie.. xD
19:56:58
http://www.pioruny-groznepiekno.yoyo.pl/mitologia.html
UsuńRobert
20:03:07
no właśnie - wierzenia
Ksenia
20:03:26
oj, no! nie ba dymu bez ognia, kotek ;)
20:03:53
jest wiele głupot wyssanych z palca, ale skąd ludzie biorą coś takiego? sami z siebie nie wymyślą
20:04:28
coś może powstać, ale na podwalinach innych rzeczy, na czymś, co już istnieje, biorąc wzorce
20:04:47
co najwyżej można mieszać kilka rzeczy, ale to nigdy nie będzie coś stricte nowego
20:05:03
dlatego uważam, że i w wierzeniach krztyna prawdy jest
20:05:19
co innego, że do ziarenka prawdy dokładane są wymysły, bajdurzenia
20:06:17
zawsze istniały księżniczki, które trzeba było ratować, ale niekoniecznie strzegły ich smoki... może były to pierwsze plany samolotu wzorowane na ptakach, a może dinozaury?
20:06:26
albo te takie... pterodaktyle, o
20:06:41
a ludzie obrali te stworzenia w ładniejsze słowo "smok"
Robert
20:07:18
to bardzo naciągane :P
Ksenia
20:07:39
i widzisz, to sa właśnie wierzenia, teraz pokazałam Ci takie moje
20:07:50
naciągane, ale nigdy nie wiadomo, czy to nie było prawdą
20:08:11
bo ludzie z tamtego okresu wyginęli, a nie zachowali 'pamiątek"
20:08:33
smok, jako wyraz, istniał w prasłowiańszczyźnie... czyli w okresie tych księżniczek
20:08:41
XIII wiek
20:08:53
chyba... o ile dobrze kojarzę z gramatyki historycznej
20:10:14
a że był wówczas przesył ludności (bałkany, łacina i te sprawy), to i pojawiały się neologizmy - draken - bystrooki, smok, łączony z "przesmyknięciem się", więc stworzenie szybkie, zwinne, sprytne
20:10:32
gdzie Ci taki smok był sprytny, jak miał kilkanaście,o ile nie kilkadziesiąt ton?
20:10:38
co innego dinozaury
20:10:46
i pterodaktyle
20:11:12
tez bystrookie, bo patrzące z wysoka i mogące łatwo pożreć ludzi
20:11:29
w końcu kilka lat temu znaleziono zachowane szczątki jakiegoś dinozaura
20:11:38
i mieli go odtworzyć z DNA
20:12:19
poza tym smoki były w star. Grecji pojmowane jako gryfy, a te, jak pamiętasz z filmów, miały pilnować
20:12:44
wkurzone, przerośnięte, mięsożerne ptaki xD
Jednym zdaniem - jestem zdrowo porąbana xD
Hahahaahhahah XDDD Teraz trzymasz fason xDDD Rozwaliłaś mnie tym tekstem xDDDD
Zobaczę, zobaczę. xD Na razie ogarniam nagłówek do nowego opowiadanie (hmmm... może 17 marca ruszymy)
Nóż? Ja się boję pająków. Mogę wrzeszczeć, żeby ich nie zabijać, ale jakby ktoś mi takiego postawił przed oczami, chyba bym gardło zdarła. xD Hm i mam taki dziwny nawyk - jak ktoś dźwiga rękę do góry, to zamykam oczy O_O A nikt mnie nie bił, czy coś... jakieś złe wspomnienia z poprzedniego wcielenia?
Ja pierwszy raz okres dostałam w dzień kobiet XDDD Mama się ze mnie nabija do dziś --' W piłkę nożną... nie umiem wykorzystywać sytuacji. Kopa mam - mogłabym komuś nos złamać, ale żeby ładnie strzelić... Przelobować... ech.
Lizaki? Mmm, mentosy ;3
Siostra 25 letnia... Hm, starsza ode mnie o 3 lata xD Mój najstarszy brachol jest ode mnie.. y, starszy o 14 lat. xD A drugi o 11 (pisałam to chyba...) xD
Yee, dzisiaj dostałam kamerkę z konkursu na FB (Big Milk) xD
Ariel zapoznany z Klaudiuszem? A Ty chcesz mieć Armagedon w wersji hard? xD
Kryspin i Seba będą, Łobuziaku! XD Damian łasi się o Damiana (xD) i Lucasa, Ty o drugą parkę... no będę, będą. xD
Buahahahahahahahahahah! Zniszcz ją! Gupia Elena! Nie ma jej! psik! akysz! Dobrze! Dei się zebrał w sobie... Ale nie... zaraz... To będzie koniec! o.O Nienienienienienienienienienienienie! za wcześnie!
OdpowiedzUsuńJej! Nareszcie znalazłam czas, aby to poczytać :3 to wina biologii i polskiego, że nie czytałam tego od razu xD.nawiązując do samej notki : świetna! Elena zniszczona, a Dei wreszcie zebrał się na odwagę i powiedział mu to ;) szkoda, że urwałaś w takim momencie . I wiesz co, faktycznie do Nicka nie pasował, by płacz xD
OdpowiedzUsuńOch my! Kocham cie! Tak zostane twoja meza xd meheeeee! Powiedzial powiedzial powiedzial! I Nikki, i Dei! *-----------------* KOCHAM! Babo xd tylko zwijaj sie z nextem, bo tu koooonam!
OdpowiedzUsuńWlasnie! Jak jestem twoja meza, a ty mojim zonem xd to co z nasza miloscia? Pisalas u Akemi, ze jestes hetero ._. XDDDD Masakra xd a ty masz ferie? BO JA MAM! HA xd no i wypadaloby cos napisac na blogu xd a jak narazie to dzis ogladalam yaoiceeee xd i polecam ci takie faaajne... ktorego nazwe podam ci jutro na gg jak bd na kompie xd bo nie pamietam xd ale rylam co chwila xd masakra xd och mezo moja pisz dla nas, czytelnikow i dla mnie, twej mezy xd bo tylko z tego sie trzymam przy zyciu, tylko to daje mojej chorej fantazji poped xdddd lol co z odpal xd lepiej juz sie poloze xdd... ale najpierw do Akemi komcia napisac xd
nu! To pisz.mi tu :* czekam jutro wieczorem w sypialni, mrrrr ;> <3 xDDD
Uuu, Dei, ty szaleeeńcze :>
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ^-^
Buhaha dobrze tej Elenie. Chciałaby wszystko zepsuć :P sorki cie że tak późno ale po prostu nie miałam czasu czytać. Notka super czekam na rozdział trzeci
OdpowiedzUsuńSłuchałam innej piosenki, niż napisałaś, mianowicie "Listen to your heart" DHT. I o ile notka była dość statyczna, to końcówka... Aż mi serce drgnęło. Wreszcie, wreszcie mu to powiedział!
OdpowiedzUsuńNie lubię skoków narracyjnych, ale ten na końcu wyszedł naprawdę dobrze, chociaż wg mnie nie był potrzebny. I tak wiemy, co Elena czuje, chociaż teraz czytelnikom będą wiadome jej dalsze motywy działań.
"Myślałem, iż jesteś bardziej dojrzała" - to mnie rozwaliło. Nie nabijam się, ni nic, ale zabrzmiało to jak wypowiedź jakiegoś dystyngowanego jegomościa... :P Kompletnie nie pasuje do postaci. W wypowiedziach lepiej używać dobrego, starego "że", żeby nie dodawać niepotrzebnego patosu. Wiesz, o co mi chodzi? Po prostu to "iż" jest niewygodne.
Wracając do fabuły - wreszcie. Wreszcie, wreszcie, wreszcie! <33 Jaram się, bo kocham obie postacie, razem tworzą naprawdę boską mieszankę. Co zrobi Elena? Jak zareaguje Nick? Oby niczego mi tu nie spaprał :P. A Deia kocham coraz bardziej. Serio.
Czekam na c.d. i nie śpiesz się. Niech wena Ci sprzyja~!
Notka u mnie C:
OdpowiedzUsuńUff xD Właśnie tak jej słuchałam, jak pisałam, a potem nie wiedziałam, gdzie przerwać i ją wsadzić xDD
OdpowiedzUsuńAkurat wtedy? Sooo good :D O to chodziło xd
Nu babcia Yuu nie żyje, ale to nie było jego głównym zmartwieniem... A jak nie strata najbliższej mu osoby z rodziny.. to co? Zostawiam tobie tą zagadkę xD Matko. Właściwie to dam podpowiedź w następnej nocie xD Masakra. Jak ja to wszystko ogarnę? Za szybko to wszystko idzie, ale co bym dała między? XD
Taaaaak! Też go koooochaaaam XD Szczególnie, że nie mam problemu, żeby wczuć się w jego rolę xD Jest męskim-mną xD Czy tobie też to zabrzmiało, jakbym była facetem? XD Hisa ci macha XD I mówi, że jestem irytująca. xD Cóż... mamy te same nawyki xD A na urodziny ci takiego nie kupię, bo był limitowany. Tylko jeden był xD Przykro mi xD Właśnie, a Yuu był z nim w zestawie, więc.. xD Mam obu na wyłączność xD
Omnomnom! Słucham tego i też mnie ciarki przelatują.. xD
Nooom, Haruki siedział grzeczny i chyba trochę się obraził na Hisę, jak ten sobie poszedł.. tak mi się wydaje xD Jeszcze zobaczymy :P
Omnoooom xD Uwielbiam porównywać postaci do aniołów. Są piękne! Ale.. że są niegrzeczne, to jak widać, są upadłymi xD I stąd mamy daten-shi xD a yaoi to wiadomo xD
Dostałaś głupawki na kazaniu? To z tego, że pierwsza czy że przeczytałaś w kościele? XDD Nie czajam.
Też całuję xD I czekam dziś wieczorem... yf ju kno łot aj miin? :D
I wbij na GG, bo Damian coś chce xD
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńto ponownie ja ;] bez obaw nie zniknęłam, ale miałam stanowczo zbyt mało czasu na jakiekolwiek czytanie...
opowiadanie coraz bardziej mi się podoba, lekko, po prostu rewelacyjnie się czyta, z zapartym tchem... Bardzo mi się zachowanie Eleny, w zasadzie cała ona mi się nie podoba i najchętniej to bym jej się pozbyła, niech wraca tam skąd przyjechała i zostawi w spokoju Nika, ale dobrze, ze Nikki jej powiedział, że już nie ma szans aby byli razem. Ciekawe co Koji planuje, mam szczerą nadzieję, że nic z jego planów nie wyjdzie... No i dochodzimy do tego, ze Dei w koncu powiedział, że go kocha, ale ciekawe jak na to zareaguje sam Nikki i co zrobi, jeszcze ta cała Elena słyszała, że Dei w końcu wykrztusił z siebie te słowa...
Weny, mnóstwa weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Przede mną pierwszy tydzień szkoły. I Ty wiesz, co? Ja mam dosyć. xD Normalnie albo potrzeba mi słońca, albo narzędzia zbrodni.
OdpowiedzUsuńNieeee xD Podpalić ubrania! W końcu idealnie prezentowała się w konkursowym stroju *wyszczerz* xD
Severely tak... noo troszkę słucham. Uwielbiam za to Like the bird; Hello, Hello i Girls don't know. ;P Bin odszedł z zespołu. Dopiero niedawno ich słucham, więc nie znam tak dobrze historii zespołu, niemniej... mmmrr ;3 Uwielbiam, jak Lee śpiewa, bo on zawsze tak wyszczerza kiełki na bok. xD (Też się dobrali... Lee, Lee, Choi, Choi i Song xD A Oh Won Bona (xD) znajdziesz w tym klipie, jak rapuje: http://www.youtube.com/watch?v=qRKqWCbjHkA (1:36)
Hee, ja zawsze proszę o tych złych bohaterów, czarne charaktery - zapakowani pod choinkę jedynie w czerwoną wstążeczkę ;3
Hahaha xD Ja w podstawówce szybciej miałam dostęp do internetu (komputer w domu miałam nieco później), dlatego z początku to ja uczyłam braci, gdzie wejść, że Onet to fajny serwis... xDD
Ty mi Boćka załatwisz? xD Za tylu bohaterów? Ale jakże wspaniałomyślnie zostawiłaś Damiana, Psotnikowi ;3
W Częstochowie są zgliszcza mangowania --' Wychodzi Otaku, ale już nie takie, jak dawniej... Yaoi... Taa, mhm. Liberty Liberty i Croquis (2 lata już to leży). Gdyby nie allegro, chyba bym uschła ;/ Hee, magiczny marzec. Ja chciałbym już czerwca, najlepiej 20. Koniec egzaminów, obron i innych pierdół i wreszcie wakacje.
Mnie zgniotły drzwi automatyczne XDD Zacięły się, jak byłam między dworem a sklepem. xD No i zacięłam sięw drzwiach obrotowych. xD
Haaa, moi bracia mają 33 i 35 lat. xD Stare dupy... xD
Arielowi szykuję opowiadanie. :P Będzie głównym bohaterem i niech się cieszy. xD Dałam Tobie i Damianowi pomysł o wenach, no nie? xD No, to Ariel będzie w szkole dla Wenów... o mało nie zniszczy tamtego świata i co? No jak to, co. Posiądzie go Król wenów! xD Posiądzie... mmmm, taa ;3 Ostatnio mam ciągot na jakieś sadystyczne opowiadania O.O
Damian jeszcze się musi połasić o Damiana, a Ty masz Sebę i Kryspina... bo u mnie rozdział xD
Szkoła... Mój dzień na uczelni kończy się w piątek o 11:15 (ale w środę o tej godzinie też mam wolne, a czwartek to już w ogóle w domu siedzę xD)
Dorwałaś się do rozdziału szybciej, niż ja Ci odpisałam. xD
Hehehe, brat był przy ostatnich westchnięciach... Y, to znaczy siedział obok mnie i czekał, az mu zejdę z komputera, więc pisałam w pośpiechu... ale się na mnie potem dziwnie patrzył. xD
Ha! Bo ja zrobiłam śniegowego zająca. Miałam go wkleić, ale zapodziało mi się zdjęcie ;/
Hm, w sumie... Sąsiad mógł po-instalować kamerki w domu. Jakby nie było, przychodził do chaty i... Mam nadzieję, że jest młody, bo stary facet oglądający Sebusia i Kryspina i... no wiesz... dogadzający sobie... Niee, sąsiad zdecydowanie jest młody! xD
Kochana, a co mam powiedzieć ja, która w głowie ma dzikie orgie! xD Ten fragment, gdy Seba poruszył się w tył i przód wymyślałam na kazaniu xD Więc, wiesz... zboczenie zawsze i na każdym kroku xD
Koniecznie napisz, Łobuziaku, czy miałaś yaoicowe sny xD
Mnie się skończył pierwszy tydzień i też mam odrobinę dosyć. Czwartek mam wolny, w środę kończę o 12, a w piątek muszę iść na jedne zajęcia... Taa, bo mi się będzie chciało na nie jeździć co tydzień =='
OdpowiedzUsuńEee tam. xD Ona się nie zna na modzie, więc nie było by mi szkoda. xDD Dobra, przesadzam... ale może zrobić wielkie zakupy i być bardzo na czasie. xD Ja planuję opowiadanie, w którym chłopak będzie kilkukrotnie bity i gwałcony... Nie, żebym się wyżywała, ale natchnęły mnie mangi. xD
Och, taak ;3 Uwielbiam moment, gdy Song, czy Bin rapuje/rapował. xD Nie spotkałam się jeszcze z takim zespołem, który co utwór miały właśnie taką wstawkę. ;3
Hahahah xD No to dawaj te Boćki. xD A, właśnie. Zauważyłaś nową postać? ;> Jest tuż nad Darkiem. ;>
Ożesz... Ty mieszkasz praktycznie przy granicy. Hmm, ja jestem z Jamek (koło Częstochowy) i u mnie mang też nie ma. xD Muszę jechać 20 km do miasta - chociaż tyle, że tu studiuję, więc mam po drodze do empiku, ale yaoi biorę z allegro. ;P
Kiedy masz urodziny? ;3 Ja w lato mam zamiar przysiąść do gitary (i wreszcie nauczyć się chwytów), zakupić słownik polsko-japoński i się poduczyć języka, a także iść na jagody by nazbierać na elektryka xDDD Taa, nie umiem grać, nie planuję kariery, ale jak pomyślę, że mogłabym poszaleć z ulubionymi piosenkami, to aż mnie nosi. xD
Niee, lekko przygniotły, ale bardziej się śmiałam, niż czułam cokolwiek. xD Świeczki w rękach mojego najstarszego brata to bardzo zła opcja. xD
Naginasz czasoprzestrzeń. xD Dusiaczku, Ty wiesz, siostro moja kochana, jak ja Cię uwielbiam. xD
Środek tygodnia zawalony robotą... U mnie zawsze taki jest wtorek. Ale teraz licencjat, więc ktoś się z planem trochę postarał. ;P
Hahah, jestem ciekawa, co wymyśliłaś z koleżanką podczas drogi krzyżowej? Z tym chłopakiem? xD O, właśnie. Na jednym z kazań powstała postać Mikołaja, bo idący z naprzeciwka chłopak, ba, chłopiec, po prostu "wepchnął" we mnie wenę. xD Taki cherubinek ;3 xD
*Tuli się* Rozumiem, rozumiem, ale przyzwyczaiłam się, że średnio 2/3 razy w tygodniu piszemy do siebie komentarze (o ile nie częściej) i tak jakoś było... smutno, no. xD Brakowało tego. :P
PS. Jajecznicę robiłaś? XDD W śnie? xD Hmm... mnie też nie śniło się coś z yaoi. W ogóle mi się nic nie śniło... Przedwczoraj goniłam stado motyli O_O
Zapraszam do mnie siostro-synku... synowa? nie... siostrzeńcu ;D o!
OdpowiedzUsuńAch, rodzinnie się nam robi. xD A Damian nade mną... Y... Wróć! U mnie nowa notka. xD
OdpowiedzUsuńCzy ja o czymś nie wiem? xD Mąż, żona.. albo męska żona... W jaką ja weszłam rodzinę. xDD
OdpowiedzUsuńWychodzę za Ciebie. xD Ankieta miała inny czas, niż ten blogowy xD Miała się zakończyć w sobotę o 7 rano, a w efekcie koniec był 8 godzin później. xD
Tak jest. Akemi czuje się samotna i wyalienowana. A na dodatek moje imię znaczy "obcy, przybysz, gość posłaniec" i co? Obco się czuję do potęgi, no! XDDDD
WPSW... hmm xD Proszę bardzo, rodziców Mikołaja (a mieli być dobrzy xD) możesz nawet oblać woskiem i wyrwać wszystkie włosy, ale ich drugiemu synowi nic nie rób ;3 To takie kochane stworzonko ;3
Radzio? Radzio to ja! XD No, do przesady, ale uwielbiam gadać do siebie. Relacjonować, co się zaraz stanie, albo gdzie kto jest, a ja mam do niego sprawę... xD
Sosnowski Damian, mhmmm ;3 Ileż Damianów na świecie... Czy nam powiecie?... xD Odwala mi, odwala.
Kwadrans po szóstej? Jest, bo o tej godzinie wstawałam dziś i wstawać będę jutro --' Co za straszna godzina! Jak to by powiedziała jedna z psorek: Boże, to środek nocy, a oni mi każą zwlec się z łóżka, żeby was uczyć". xD
Oj, noo! Dei zna się na modzie, a Elena... może być z przyszłości, o! I niech tam wraca xD
Ja mam ostatnio przesyt muzyki. Niczego nie słucham. Jakiś bunt, czy co... xD Futurystka - wszędzie bełno, chce zmian, nie lubi staroci (powracać do piosenek, w moim przypadku) i najchętniej wszczęłaby wojnę... Tak się chwilowo przedstawiam ja. Istne przeciwieństwo normalnej Akemi... xD Ktos zawładnął moim ciałem....!!! AA! WŁAŚNIE!! *i czego, głupia, krzyczy* Ale miałam sen!!! ** Koleś mota się, czy iść do drugiego faceta przeprosić za swoje zachowanie. Pije, żeby mieć odwagę i dzwoni, że się zjawi u tego (uke) chłopaka. Opowiada, że powoli odpina guziki, ściera kroplę drinka, która wcześniej spłynęła na brzuch... i mnie tata obudził! O_O AAAAAA!!!!
Klaudiusz będzie żądał odszkodowania? On żaby ściągnie i Boćki, kochana ;3 Kto by na niego nie poleciał.Będzie deszcz żab, a ktoś zacznie krzyczeć: To samolot, to supermen... nieee, to Boćki! XDD
Właśnie widziałam zdjęcia i pamiętam powódź. Nagłośniono ją w mediach. ;P Znaczy, skutki, a nie samą powódź. xD U mnie są trąby powietrzne, to znaczy... obok mnie. Skrzydlów, Kalina. Trochę oddalone.
U mnie przede wszystkim: gitara, rysowanie (!), pisanie, spanie, oj tak ;3 A co do spotkań... Ludzie powyjeżdżali za granicę, więc jakoś tak... opcji brak. ;P
Klasyka można kupić do 200 złotych na allegro. Jak dobrze popatrzysz na oferty, to na gratisy trafisz. ;P Hmm, mój zawód... Praca w wydawnictwie, tworzenie ilustracji... pisarka? Ubogo...
"Mój kot warczy jak śnieg" XDDDDDD Coooo? XDDD
Na pewno? xD Dobra, obydwie uwielbiamy się tak samo. ;3
Gościówka pyta, ile znamy określeń na śnieg... To mówię "puch". A ona? 'Niech sobie pani wyobrazi moje zdanie - Zobaczcie, za oknem jest puch - co grupa by pomyślała?' Kolega: Że jakiś idiota chciał zrobić poduszkę i mu się nie udało. xD
Oł, to długo siedzisz na zajęciach. Bardzo długo. ;/
W środę jest pierwszy piątek miesiąca... Noo, powiem Ci, że moja koleżanka nabrała się na to, że 28 stycznia jest piątek trzynastego. xD
O, o, ja mam tak samo! Widzę takiego bisha i kolana z galarety. I co poradzisz? Potem trudno pogodzić się z tym, że nie wyskoczy mi z monitora. ;( Hmm, albo taki Kuroko (Kuroko no basket) i na początku niby nic, a potem... aaach ;3
Hahaaa, teraz ja późno odpisuję. Normalnie.. nie ogarniam, co komu i kiedy odpisać. xD
Zapraszam na notkę <3
OdpowiedzUsuńDuuusiaaa *łasi się i mruczy* ;3 A mrrr ;3
OdpowiedzUsuńWera urodziła mamę Damianę... a on Ciebie, Dusia... Znaczy Klaudiusza... y... *złe spojrzenie* A ja mogę być bardzo narwanym, despotycznym semczym (xD) partnerem. Znaczy, Twoim, Klaudiuszowym xD (żeby mnie tylko Twój Wen gdzieś nie zaczepił w ciemnej uliczce xD)
W moim przypadku, a raczej w przypadku mojego imienia, dowiaduję się, że jest to zdrobnienie O_O Ciekawe, od czego. O, nawet ostatnio na zajęciach grupa nabijała się z profesorki, że niby moim prawdziwym imieniem jest Ksenofont xD Tsaa. xD Ksenia, to Ksenia. Nie ma rozwinięcia imienia xD
Mmm, ja dzisiaj biorę się za pisanie rozdziału (o ile nie przyczaję jakiejś mangi xD), a wolne jest piękne ;3
No jasne, że czasami trzeba porozmawiać z kimś inteligentnym. xD Gadanie do siebie rozwiązuje wiele problemów, bo jak się ze sobą kłócę, to tak, jakby mieszkały we mnie die osoby. Która ustąpi, ten uke xDDD
O, to ja dzisiaj obudziłam się w środku nocy (dokładnie o 11). xD Co za radość ;3
Pfff, Koji niech sobie bierze Elenę i wio. Może z nią robić dosłownie wszystko. Od.... xD Od sado do maso xDDD
Kochana, pozoru trzeba mieć. Spokojna, rozważna... a jak ktoś podchwyci klimat, to od razu energia wypływa z człowieka. xD Moja rozmowa z bratem:
R: Ej, siostra, daj rękę.
K: O_O Po co? (wyciągam)
R: A tak (obraca rękę nadgarstkiem do góry i wyjmuje z kieszeni strzykawkę)
K: (jeszcze chwilowo nie widząca, co się dzieje, ale powoli odwracająca się do tej strzykawki... jak w filmach grozy xD) Co Ty chcesz (i wypiszczane) zrobić?!
Okazało się, że to nie była strzykawka, ale długopis z formie strzykawki. xD Dostał z krwiodawstwa xD Bożesz, co za głupek xDD Ale nabijać się ze mnie umie xD
Nichiya to mega gość... Men! xD A jego towarzysze... mmm ;3 Dobrze, że miałaś tego przyjaciela elfa, bo by Cię ten zbok zaczął wąchać xD O, właśnie! Ostatnio oglądałam anime Viewfinder. Jeden z bohaterów miał głos osoby, którą ewidentnie kojarzyłam z jakiegoś anime... i dosłownie w połowie filmu przypomniałam sobie... O wow xD Natsu, normalnie Natsu! I to w takim anime... w TAKIM anime... Rozumiem yaoi jako takie... Ale TAKIE?! *____*
Kochana, Klaudiusz rozłożony na łóżku, trawiony gorączką, z rumieńcami, zamglonym spojrzeniem... Boćkom by nogi zmiękły i wygięły się w drugą stronę na taki widok! XDDD
Szkoła zalewana... hmm., ja bym się cieszyła. xD No, na swój sposób. ;P
Walcz! O marzenia trzeba walczyć, a jak coś, to powołaj się na mnie. Moi rodzice niezbyt lubią hałas, ale postawienie ich przed faktem dokonanym : Mamo, tato, za dwa dni kurier przywiezie gitarę - było całkiem dobrze przyjęte. xD Zwłaszcza, że w dniu odpakowania gitary zagrałam im Cichą noc. xD A pierwszy raz miałam w ręku gitarę (mam słuch muzyczny, bo dyrektorka filharmonii chciała mnie przygarnąć, ale jestem leń ==')
Wooow, gratuluję! Kurcze... Ty wiesz, zabrzmi starawo, ale... Boziu, dzieci! Kabaret Potem? Wracajmy do korzeni, azaliż Chiny mają swoje tradycje i nic nie tracą, wspominając przeszłość! *___* "No przecież jestem twoją babcią. - Bez jaj" xDDD Uwielbiam ten kabaret xD Zwłaszcza "Kaja uwięzionego" i "Dama na wieży" xD
Spodziewałam się komentarza w piątek wieczorem. xD Trzeba odpocząć po dniu szkoły ;3
Haa xD No przyznaję, że to z tym Voldemortem było nieplanowane, samo się jakoś nasunęło i też się trochę uśmiałam.. xD
OdpowiedzUsuńOhhww! Kopnij, kopnij xD Taak. Mój masochizm ma się dobrze xD Za dobrze xD
"Jestem JEBANYM lotosem na JEBANEJ tafli JEBANEGO jeziorka..." - Hahaaa xD Uwielbiam. Bielecki, prawda? :D:D Mój drugi mąż xD
Więę <3 Też cię kocham, mężo :*
Omnomnom! Shot walentynkowy, hm? Coś późno... xD
Achh! Też ściskam i całuję.. i molestuję xD C< :**
Nuuu xD Dzisiaj w nocy też pisałam i mi na rozmyślania Bou zeszło pół godziny... xD Się rozpisałam xd
OdpowiedzUsuń*_____* Jak faaajnie xD
Haha xD Bielecki to dla mnie ważny człowiek z bezdennym żołądkiem... xD
Hahaaa xD A akurat dałam o gardle w drugiej części... dam ci dedyka do tego xD ha xd
Też jestem chora. I też mi się zaczęło od gardła. W środę rano mnie cholernie bolało. Wieczorem miałam 37 stopni i łeb mi pulsowała, no i te gardło. Next day 37.7 stopni i kaszel, i katar. Brałam Fervex, czy jak to tam się pisze, i przeszło. Tylko katarzysko zostało, aż się dzisiaj wcześnie obudziłam. Bo o 10.30. xD Więc też całuję xD I ściiiiiskam :3
Ooo. To temu mi ucięło u Akemi... Dobrze wiedzieć xD
Mehę. <3
Hahaha xD Będę Misią. xD I jak fajnie można skrócić pseudonim! XD Dusia... Niee, Dusia jest ekstra ;3
OdpowiedzUsuńNie martw się. Gdy bawiłam się z kuzynką, zawsze byłam facetem... ale przy niej nie można było dyrygować. To ona nakazywała. xD
W krzakach w słoneczko... Bardzo... twórcze i na łonie natury... Nie wiem, ekstra zabawy xD Czuję się staro, bo jak chodziłam do gimnazjum, to takich ekstremalnych przygód nie było. xD
Klaudyna to czasem nie jest zupełnie inne imię? Jeju, ja bym na Ciebie mówiła i tak "Dusia" ;3 Albo "Dusiek" ;3
Heheh, ja za swoją notkę zabieram się od środy, a zamiast tego oglądam yaoice. xD
Jesteś seme i uke zarazem? Wpadłam na pomysł dziwnego opowiadania xD Nieszczęśliwa miłość. Jak mrok nie może połączyć się ze świtem, tak Klaudiusz nie może być z Duśkiem... ;3
Dzisiaj jestem na nogach od 7 xDD Rekord świata ostatnich tygodni, hahaha xD A teraz mam wrażenie, że powinna być co najmniej dwudziesta... Taa, i widać, że zazwyczaj później wstaję, bo mi się dzień dłuży xD
Hahah XD Kulkę śniegu. xD No, u mnie jeszcze trochę jest, ale fakt, to takie... urocze ze strony Twojego taty xD
No wiesz? xD Tak okrutnie opisywać Klaudiusza. Zobaczysz, on się zamknie w sobie, albo wyjedzie na podryw i zostawi Cię samą xD On przecież stara się zachować fason pod każdy względem. Ja go widzę jako taki8ego arystokratę ;3
Pewnie wielu znajomych zalała powódź. Mojego chrzestnego ominęła trąba powietrzna. Przeszła dosłownie równoległą ulicę od nich,
Jako Wilk miałaś trochę roboty. xD Haha, tak, doktor od brzucha i będzie płukanie żołądka... a babcia, niestety, wylądowała w dwunastnicy xD Ałaaa, moja ręka... Ałaaa, moja noga... Ałaaa, moja druga noga... Babcia? Posuń się! xD
W szkole liczy się cały tydzień, więc wiadomo, że zajmujesz się nauką. xD W zeszłym semestrze miała mat, że w ciągu tygodnia byłam "wyłączona" na komentarze jeden/dwa dni, bo nie miałam czasu. :P
Hoo, czyli jednak w lokalnej telewizji, fiu fiu ;3 Uważaj, bo za niedługo może to ja przeprowadzę z Tobą wywiad. xD
Łobuziaku... ;> Ty już wiesz, co ;D
OdpowiedzUsuńNotka, mężo <3
OdpowiedzUsuńZero wyjaśnień, wszystkiego się dowiesz. O ile nie umrę. Ale jeżeli umrę, przed śmiercią powiem komuś co tam ma być i może dokończą. Łoo... Byłabym wtedy jak Mario Puzo. Przeczytałam kawałek jego trzech książek i całkiem fajne były. Także: ciekawy pomysł na śmierć. Nie powiem.
OdpowiedzUsuńSpodziewam się od Ciebie czegoś cały czas. Gdzie jest to, czego się spodziewam?
MOJA JESTEŚ <3 A przynajmniej zawsze znajdziesz u mnie wsparcie.
OdpowiedzUsuńWystawiam, bo o to chodzi ;>
Nooo. Reita jest zajebiiisty *_* Wię.. Mój mąż. Taki jak ciebie nie ma, bo ciebie wszyscy rozrywają xd
Ależ proszę ;d
To idź na spacer xD I wpadnij na pomysł. Tylko się nie skalecz xDD
Hahahhahaha, też się o to siebie często pytam xD
Dooobra. Kolejna praca, cooo? XD Jeszzce, proszę! Dokładajcie (sarkazm, oczywiście xD)
Haha xD Spoko, następnym razem wezmę twoją propozycję pod uwagę <3 xd
*ścisk* *życzy zdrówka* *posyła całusy* <33
Teki, nie bądź taka pewna, hy hyy ;3 Masz konkurencję wśród mnie i8 Kinmakura xD Dusia doczekała się haremu. xD
OdpowiedzUsuńHaha, a teraz bijemy się u Ciebie XD
Damian jest wybitnym kucharzem. xD On układa poszczególne składniki według własnego schematu i zawsze robi to w tej samej kolejności. xD Jednak nie chcę wiedzieć, jak radził sobie bez Lucasa (o tych zapiekankach chyba nie był, bo szczupła jest bestia xD).
*ucieka z płaczem* Dusia chce mnie biiiić!!! Dusiaczku, no! Jeśli mam służyć jako Twoja zabawka tortur, to okej. *uśmieszek do Teki* Ha, triumfuję! XDDD
Dzieci na koloniach mogą być jednak straszne... xDD
Nie wiedziałam, jest tego Parszywka skrócić... Znaczy się, Kołodzieja. Bo Lucas jest okej - Lu, Lucek, Lusia... (za to ostatnie można dostać... sama-wiesz-co xDDD).
Mamy więc coś z męskości, Milordzie Du-san ;3
No właśnie. Kiedyś można było się jakos tak bardziej rozwinąć z grami i zabawami z dzieciakami. Ja jeździłam na rowerze, urządzałam wyprawy po kwiat paproci (póki pająk krzyżak nie przewiózł się na moich plecach, ale i tak wznowiono eskapadę xD). Człowiek zabawił się lalką, nadając jej niewyobrażalnych celów... Robiło się bańki z szamponów XD Ogólnie spędzało czas na dworze, a teraz... Blogi ;3
Haha, zapłon walentynkowy... zawsze możesz uznać, że ten shot jest na przyszły rok. xD
Taa, przesilenie wiosenne dobija, bo ludzie dobijają się wtedy do lekarza, jak za czasów komuny, gdy przywieziono towar. ;P Ja wczoraj zdychałam od rana. Miałam 37,8 gorączki, ale twardo poszłam na zajęcia. Nie miałam kataru, kaszlu, gardło w porządku... Po powrocie było 39,1. ;P Po podaniu tabletki - 39. Po wypiciu soku z borówek - 36,8 xD Jeee. xD Las mnie wyleczył. xD A dzisiaj? 36,4 xD
Kochana, czuwaj i chodź z dyktafonem/aparatem w ręku, żeby złapać Klaudiusza na czymś, co potem użyjesz przeciwko niemu. Może zakłada slipy w kwiatuszki? ;D
Wie, że żartujesz, więc na wiele sobie pozwala. xD Niczym cesarz Zakazanego Miasta... a Ty jesteś jego doradcą. xD Role mu się pomieszały, hmm xD
O tak, szkoła jest o wiele lepsza niż praca. W pracy musisz działać z ludźmi, których nie lubisz, a w szkole masz swoją grupkę. xD
Trzy formy? Jestem ciekawa pierwotnej wersji Twojego nazwiska. xD Moje ma... też trzy. Jedna poprawna, druga z błędem ortograficznym, trzecia - zamiana liter imienia i nazwiska. Toteż zamiast Ksenia Hyla, było Henia Ksyla... O_o Henryką zostałam. xD
W ogóle.. jadę dzisiaj autobusem, patrzę, a na siedzeniu przede mną jest napisane: "Był tu zią"... O_O Wow... niekiedy "om" jest dobrą formą. xD
Notka ;3
OdpowiedzUsuńHejoo ;3 U mnie nowa notka ;3 Zapraszam. ;)
OdpowiedzUsuńA ja się przyznam otwarcie, że we wtorek nie byłam w szkole i nie będzie mnie w niej aż do piątku. Jestem chora. Przez dwa pierwsze dni umierałam, a teraz jest już lepiej. Szczególnie poprawia mi humor koleżanka, która śmieje się z moich sucharów. Jednakże... Lepiej ich nie słuchać, bo można umrzeć. Ja naprawdę nie wiem skąd je wzięłam, ale nie są śmieszne. xd Może niektóre, ale nic nie obiecuję. Ktoś kiedyś powiedział, że są bardziej suche od Sahary. Nie no, nieźle. ^.- Ale może to dlatego, że opowiadam je z miną, jakbym miała komuś nieźle wpierdzielić nie wiadomo za co. Za to, że żyje, chociażby. ^^''
OdpowiedzUsuńOo, a jakież to osoby poznałaś na asku? ^.^
Dobrze, nie wiem jeszcze jak odnieść się do tych cytatów. Zacznę od tego, że nie pamiętam żebym pisała coś takiego. xd Nie sądziłam, że kogoś to aż tak rozbawi, ale wy zawsze macie lepsze poczucie humoru ode mnie. Koleżanka wysłała mi na gadu dużo dziwnych rzeczy ze względu na to, że niby było śmiesznie. Mam nadzieję, że Twoje krzesło jest całe, bo... Nie chciałabym odpowiadać za jego zniszczenia. ^^'' Powiedzmy sobie szczerze, że nie zawsze umiem być odpowiedzialna. Ale, ale! Staram się jak mogę.
Liczę na to, że niedługo zobaczę tego shota. Wiesz ile już na niego czekam? Ale nie umiem się na Ciebie długo złościć. Aż cholero!
Ja też całuję, bo moja choroba już ucieka~! :*
Ej, ej. Wiesz, że ja na ostatnim WDŻcie, jak miałam się przedstawić, powiedziałam coś mega głupiego? Ale pani tego nie usłyszała, więc miałam szansę się szybko poprawić. Niestety słyszał to mój kolega i dwie koleżanki. Wyszliśmy z sali, a oni: co ty powiedziałaś? Że jak masz na imię? Dlaczego tak? Chora jesteś? Wiesz w ogóle jak się nazywasz?
I zasypali mnie pytaniami, czego nienawidzę. ^-^''
A mi kolega cały czas wypomina jak kiedyś zaliczyłam glebę słowną na lekcji polskiego. Ja już w sumie o tym zapomniałam, ale on niestety nie. xd I teraz jak jakoś zejdziemy na temat pomyłek (co zdarza nam się naprawdę często), wspomina o tym, jak ja się pięknie pomyliłam. Teraz to tylko on się śmieje, bo nikogo to już nie bawi. Na moje szczęście. xd
OdpowiedzUsuńUgh, to dobrze. ^^'' Nie mogłabym Ci kupić krzesła, bo zbieram pieniądze na coś innego. A coś na to, że ty nie jesteś cała... Może opowiem Ci teraz o czymś poważnym, przerażającym albo smutnym? Co wolisz? =3 Po raz pierwszy daję komuś wybór (co do tego, o czym mam mówić), więc możesz się ucieszyć. Coś jak przywilej szlachecki. >D
Trzymam Cię za słowo. =w=
Ja czasami mam tak, że jak nauczyciel mnie coś zapyta, na co powinnam odpowiedzieć 'tak', mówię 'hai'. Moja nauczycielka od polskiego nie zwraca na to uwagi, ale niektórzy nauczyciele jeszcze tak. Ale ja nie zwracam uwagi na nich, bo ich nie lubię. Nie wiem dlaczego, ale większość nauczycieli w mojej szkole jest zryta na łeb. O.e
Ja lubię pytania od osób, którym wiem, że mogę powiedzieć wszystko. Jeżeli rozmawiam z osobą, która nie wie o mnie za dużo... Cóż, muszę się powstrzymywać. Nie chcę żeby niektórzy wiedzieli coś, co się wiążę z tą historią (na przykład), ale nie jest takie ważne. Jeszcze wykorzystają to przeciwko mnie. Ogółem, wolę słuchać. ^.^
Hahaha xD Dusia jest tylko jedna ;3
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to, że w ogóle podeszłaś do konkursu z chemii (choć ja też ją lubiłam w liceum). xD Zabrakło Ci 5 punktów? Za rok dasz radę. Może będą lepsze nagrody. xD
Darek, jak się przyszpili, to nawet Mikołaj nie może się z nim mierzyć. xD Hmm... on tak jakby kumuluje chęć przytulenia, a potem nie panuje nad siłą. xDD
Hahah XD Ładny strajk. xD Aleks będzie jutro. Znaczy... zamierzam zacząć pisać rozdział dziś... i jutro dokończyć, a nie pisać całość (jak od dwóch tygodni xD). Właśnie... ten tydzień był dziwny O_o Jakiś inny niż wszystkie i coś mi nie gra. Jakbym była poza czasem. xD Nagięła przestrzeń, czy coś...
"Bo to dobre dupy są." - XD Zgon śmiechowy. xD
No jasne, że tak. xD Jesteś taka popularna jak ostatnimi czasy Sebastian, bo się wszyscy na niego rzucają ostatnio... Ciekawe czemu... bo blondyn? xD
U Psotnika już chyba jakieś potyczki o Ciebie były... xD
Szczerze, to ja sama nie wiem, jak Dami dał radę bez Lucasa... Z niesprawdzonych źródeł słyszałam, że mu Lusia posyłała jakieś jedzenie, ale ile w tym prawdy... xD Może żywił się yaoi miłością. xD
Ałaa. Nie, moje paznokcie są długie.. bardziej by bolało. xD
Lusia i Dami xD No ale przyznał, że "Lusia"... łoł... scena łóżkowa made on. Okrzyki "Lusia, Lusia aah" made on... zgon... off. xD
Ależ Milordzie Du-san, zawstydzasz mnie! http://tapety.joe.pl/tapeta/anime/slotkie-i-milutkie/zawstydzona-mala-dziewczynka.jpg
"Ja grałam w piłkę, badmintona, siatkę, bawiłam się w psy [byłam kotem. XD]" - hm... *minuta ciszy* Kotem? xDDDDD Nie sposób opisać Cię inaczej, jak wyróżniająca się z tłumu. xD Ja łapałam motyle. xD Koniki polne namiętnie szamał mój kot. xD
Klaudiusz ma sukienki? Bou naprawdę musi być jego idolem... Ale Damian coś pisał, że jego Draco dobiera się do Klaudiusza... więc może młody szlachcic lubi przebieranki i część garderoby przeniósł do szafy Klaudiusza... A Klaudiusz jest grzeczny, żeby nie wzbudzać podejrzeń? xD
Ja oddałabym Ci połowę swojej grupy za yaoicowy brelok i miałabyś więcej kasy. xD
Pręcikiewicz? Jeju, robią z Ciebie część kwiatka. xD Dobrze, że nie mówią Prącikiewicz... bo by się męsko kojarzyło. xD U mnie w tym tygodniu się powściekali (mocno rozumiem, co czujesz, gdy mówią do Ciebie Klaudyna). Miałam ochotę przywalić, gdy 3 profesor raz po raz zwracał się do mnie "Ksymeno" --' I to żeby było śmieszniej - całe trio uczy mnie trzeci rok.
Pozdrów tatę xD
W autobusach można się wiele dowiedzieć. xD
Trzymam kciuki za napisanie rozdziału. xD
Ściskam ;3
Łobuziaku, u mnie nowy rozdział. ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam na shota ;3
OdpowiedzUsuńSzybko dodawaj nowy rozdział, bo mnie rozwala .... ! Ja chcę to czytać dalej !
OdpowiedzUsuńNie, nie, ja nie chcę stawiać Ci lekarza. xd Nie mam na razie kasy na zbyt drogie zabiegi. Chyba, że to ma być w ramach jakiejś darmowej kontroli, to spoko. ^-^ Od razu Ci powiem, że nie odpowiadam za nic, co napisałam, bo źle się wtedy czułam. A na dodatek byłam zmęczona! ^^''
OdpowiedzUsuńJa naszą klasę lubię, jeżeli nie ma w niej dwóch dziewczyn. Reszta się do mnie nie odzywa, bo się najnormalniej w świecie boją. A to wszystko po tym, jak pokazałam Dominice moje chamstwo i nakrzyczałam na Klaudie. Zachowała się jak ostatnia dupa, więc musiałam jej pokazać, kto tu rządzi. Oczywiście, jako osoba trochę agresywna, no... Zrobiłam to w nieprzyjemny sposób.
Śniegu to i ja nienawidzę. Mam go już dość i chcę żeby zaczęła się taka prawdziwa wiosna. Słońce, gdzie jesteś, do cholery?
Ja ostatnio mówię naprawdę dziwne rzeczy, jak z kimś rozmawiam. Dlatego w szkole staram się mówić jak najmniej, bo przecież nie chcę powiedzieć im czegoś, czego mają nie wiedzieć. Ostatnio jak rozmawiałam z koleżanką to zmieniłam dwóm osobom imiona. Ona nie wiedziała o co chodzi, ale ja tak. I idziemy i ja co chwilę do niej: 'no, ale nie znasz ich? Wydawało mi się, że znaasz.' Dopiero jak byłyśmy u mnie to sobie przypomniałam te prawdziwe imiona. Ja chyba znowu będę chora... >.<
Ja też już nie pamiętam, ale... xd No~!
U mnie jest ten problem, że jak słucham to nie mówię nic. Nawet: no, aha, dobra, właśnie, okey. Nie, nie mówię czegoś takiego. Po prostu siedzę i patrzę się na swojego rozmówcę. Kiedyś jak nocowałam u przyjaciółki to coś mi dłuższego opowiadała. I ja nic nie mówiłam, bo taki mam zwyczaj. Myślała, że śpię, więc po prostu przerwała. Ale teraz już wie, że ja jestem cichym słuchaczem i raczej nic wtrącać nie będę. Dopiero potem walnę mega długą przemowę na temat tego, co powiedziała.
Ło, to gratuluję. =3 Ja ostatnio nie biorę udziału w konkursach, bo... Nie chce mi się. Ja zawsze byłam stworzenie leniwe.
Pozdrawiam~!
No właśnie, jak mogłaś? A.. to do mnie xD
OdpowiedzUsuńPiła mechaniczna? No nie... Wiedziałam, że tak będzie xD Będziesz płakać? *q* how sweet. pozwól, że wtedy wykorzystam sytuację i przytulę xD
Zajebista jest <3
Moja, moja! A co! XD Och, to coś dla mnie, czekam! ;3
Aj tam, dla mnie to nawet lepiej xD
Nie zawsze! xD Ale staram się jak mogę <3
Oooooch! Dostałam całusaaa! Esce, esce! <3
Aishiteruze, baby *i look spod okularów słonecznych, a'la super-boy'a w komedii romantycznej*
PS. Jako zagubionego dzieciaka, jak w prologu, chociaż mało pamiętam co pisałaś na temat jego przeszłości, o ile coś pisałaś xd
Nu <3